Stanisław Ciesielski
TŁO HISTORYCZNE
I ZAKRES OBOWIĄZYWANIA
POROZUMIENIA POLSKO-RADZIECKIEGO
Z 26 LIPCA 1944 R.
Zasadnicze decyzje związane z utworzeniem polskiego ośrodka władzy politycznie
podporządkowanego Stalinowi zapadły w okresie między 18 a 20 lipca
1944 r. Wtedy to w Moskwie z inicjatywy Stalina reprezentanci Krajowej
Rady Narodowej, Centralnego Biura Komunistów Polski i Związku Patriotów
Polskich w ZSRR powołali do życia strukturę polityczną, początkowo
nazwaną delegaturą KRN dla terenów wyzwolonych, a ostatecznie na
polecenie radzieckiego dyktatora - Polskim Komitetem Wyzwolenia
Narodowego. De facto oznaczało to powołanie do życia pod radziecką
kuratelą drugiego rządu polskiego, konkurencyjnego wobec istniejącego
w Londynie rządu na obczyźnie. Ten ostatni, kierowany przez Stanisława
Mikołajczyka, zachowywał wszelkie znamiona legalnej władzy, reprezentując
ciągłość państwowości
polskiej i jej suwerenność. Wynikało to zarówno z konstytucyjnych
podstaw jego utworzenia i działania, jak i z prawnomiędzynarodowego
uznania ze strony znakomitej większości podmiotów stosunków międzynarodowych.
Natomiast PKWN nie dysponował żadną prawną legitymacją, nie może
być bowiem uznana za takową ani polityczna wola Krajowej Rady Narodowej,
która zresztą usankcjonowała powstanie PKWN dopiero ex post. Znane
okoliczności utworzenia Komitetu i całokształt jego poczynań
w 1944 r. potwierdzają przy tym, iż nie był on suwerenny w swych
decyzjach, lecz realizował politykę dyktowaną - przynajmniej co
do ogólnych zasad, ale także co do wielu rozstrzygnięć szczegółowych
- przez władze radzieckie i Stalina osobiście. W tym sensie zasadne
jest kwestionowanie legalności ustanawianych przezeń
norm prawnych i zawieranych układów międzypaństwowych.
Niemniej dysponując własnym aparatem przymusu oraz korzystając ze
wsparcia radzieckiego de facto narzucił określony porządek prawny
na obszarach pozostających w zasięgu jego działania, a zrodzona
wraz z nim struktura stosunków politycznych, cechująca się hegemonią
partii komunistycznej oraz ścisłym sprzężeniem Polski z polityką
radziecką, przetrwała z pewnymi modyfikacjami przez następne dziesięciolecia.
26
lipca 1944 r. przewodniczący PKWN Edward Osóbka-Morawski oraz ludowy
komisarz spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow podpisali dwa
porozumienia: o polsko-radzieckiej granicy państwowej
oraz o stosunkach między naczelnym dowództwem radzieckim a polską,
tzn. tworzoną przez PKWN, administracją na obszarach wyzwolonych
spod okupacji niemieckiej. Pierwsze z tych porozumień
w istocie faktycznie ustaliło kształt terytorialny powojennej Polski,
bowiem jak się później okazało konferencje w Jałcie i Poczdamie,
nie wniosły do granic zakreślonych w lipcu 1944 r. poprawek. Przedmiotem
dalszych uwag będzie jednak przede wszystkim drugie z wymienionych
porozumień i jego realizacja.
Podpisanie układu granicznego miało z tego punktu widzenia o tyle
zasadnicze znaczenie, że przesądzało jak daleko na wschód rozciągał
się obszar administrowany przez PKWN.
Natomiast
porozumienie o stosunkach między dowództwem radzieckim a polską
administracją określało, w pewnym przynajmniej zakresie, kompetencje
obu stron na obszarach położonych na zachód od granicy polsko-radzieckiej.
Kluczowe
znaczenie miały trzy artykuły tego porozumienia. Art.1. stwierdzał:
"W strefie działań
wojennych na terytorium Polski po wkroczeniu wojsk radzieckich władza
najwyższa i odpowiedzialność we wszystkich sprawach dotyczących
prowadzenia wojny, w okresie czasu niezbędnego dla przeprowadzenia
operacji wojennych, koncentrują się w ręku wodza naczelnego wojsk
radzieckich". Art.6. głosił: "Z chwilą, gdy jakakolwiek
część wyzwolonego terytorium Polski przestanie być strefą bezpośrednich
operacji wojennych, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego obejmuje
całkowite kierownictwo wszystkimi sprawami administracji cywilnej".
Wreszcie w art.7. zapisano: "Wszyscy ci, którzy wchodzą w skład
wojsk radzieckich na terytorium Polski, będą podlegać jurysdykcji
radzieckiego wodza naczelnego. Wszyscy zaś ci, którzy wchodzą w
skład Polskich Sił Zbrojnych, będą podlegać wojskowym ustawom i
regulaminom polskim. Jurysdykcji tej będzie podlegać również ludność
cywilna na terytorium polskim nawet w wypadkach dotyczących przestępstw
popełnionych przeciwko wojskom radzieckim, z wyjątkiem przestępstw
popełnionych w strefie operacji wojennych, które to przestępstwa
podlegają jurysdykcji radzieckiego wodza naczelnego. W wypadkach
spornych kwestia jurysdykcji będzie rozstrzygana drogą wspólnego
porozumienia między radzieckim wodzem naczelnym a pełnomocnikiem
Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego" .
Pełnomocnikiem
rządu radzieckiego przy PKWN został gen. Nikołaj Bułganin.
Należy
zaznaczyć, iż na mocy postanowienia Państwowego
Komitetu Obrony ZSRR z 31 lipca 1944 r. uprawnienia przypisane w
porozumieniu z 26 lipca radzieckiemu naczelnemu wodzowi w strefie
działań wojennych zostały
przekazane dowódcom 1 Frontu Ukraińskiego,
1 Frontu Białoruskiego i 2 Frontu Białoruskiego, zaś ogólne
kierownictwo sprawami cywilnymi Radom Wojennym tych frontów, przy
czym personalnie odpowiadali za to gen. Krajniukow z 1 Frontu
Ukraińskiego, gen. Tielegin
z 1 Frontu Białoruskiego i gen. Subbotin z 2 Frontu Białoruskiego
. Jakkolwiek miało to czysto formalne znaczenie, to jednak zwraca
uwagę fakt, że decyzję tę podjął nie naczelny wódz radzieckich sił
zbrojnych, lecz organ władzy państwowej
ZSRR, jakim był Państwowy
Komitet Obrony.
W
porozumieniu podpisanym 26 lipca w żaden sposób nie została określona
definicja strefy operacji wojennych, a zwłaszcza nie wskazano jej
głębokości, ani też cech pozwalających konkretny obszar uznać za
leżący w tej strefie, bądź poza nią. Nie powiedziano też, kto i
na jakiej podstawie określałby czy dany obszar jest czy nie jest
strefą działań wojennych.
Zwraca też uwagę fakt, że w art.6 używa się pojęcia strefy bezpośrednich
operacji wojennych, w art.1 pojęcia strefy działań
wojennych, a w art. 7 pojęcia strefy operacji wojennych. trudno
orzec, czy było to dziełem przypadku, czy też świadomym zabiegiem.
Wiadomo jednak, że tam gdzie strona radziecka chciała uzyskać jednoznaczne
i precyzyjne określenia, tam z ogromną starannością i dbałością
o szczegóły dążyła do odpowiednich zapisów. Wnosić z tego można,
iż w tym wypadku świadomie wprowadzono zapisy pozostawiające sporą
swobodę manewru przy rozstrzyganiu konkretnych problemów i podejmowaniu
konkretnych działań. Nie
są znane żadne dokumenty pochodzące z 1944 r., w których nastąpiłoby
sprecyzowanie pojęcia strefy działań
wojennych czy też strefy operacji wojennych.
Następstwem
zawarcia porozumienia z 26 lipca, a zwłaszcza zawartych w nim zapisów
o skoncentrowaniu w rękach radzieckiego najwyższego dowództwa najwyższej
władzy w sprawach dotyczących prowadzenia wojny oraz jurysdykcji
radzieckiego naczelnego dowództwa w strefie przyfrontowej były decyzje
władz radzieckich w kluczowych sprawach określających sytuację na
obszarach polskich. 29 lipca Państwowy
Komitet Obrony ZSRR przyjął postanowienie o utworzeniu na terytorium
Polski radzieckich komendantur wojskowych, do kompetencji których
należały m.in. "ustanowienie i ochrona porządku na tyłach Armii
Czerwonej". Na tej podstawie 1 sierpnia Sztab Generalny Armii
Czerwonej przekazał dowódcom poszczególnych frontów szczegółową
dyrektywę , w której m.in. stwierdzano, że jedyną legalną władzą
na terytorium Polski jest PKWN i jego organy terenowe, natomiast
osoby występujące w imieniu rządu polskiego na obczyźnie winny być
traktowane jako awanturnicy. 31 lipca Kwatera Główna Naczelnego
Dowództwa ZSRR wydała dyrektywę określającą zasady mobilizacji na
wyzwolonych ziemiach polskich .
Równocześnie
jednak należy podkreślić, iż początkowo po przekroczeniu Bugu radzieckie
władze wojskowe powstrzymywały się przed masowym rozbrajaniem oddziałów
Armii Krajowej, prowadziły z nimi rozmowy i niezbyt chętnie odnosiły
się do perspektywy rozbrajania ich własnymi siłami. W piśmie dowódcy
47 armii do Rady Wojennej 1 Frontu Białoruskiego z 30 lipca zawarta
wręcz została sugestia, aby to PKWN wydał dekret o likwidacji tych
oddziałów i sam go zrealizował .
W
tym samym czasie, 27 lipca gen. Berling jako dowódca 1 Armii Wojska
Polskiego wydał rozkaz o rozbrojeniu oddziałów Armii Ludowej, Armii
Krajowej i Batalionów Chłopskich, wyraźnie przy tym wskazując na
konieczność porozumienia się z dowódcami rozbrajanych oddziałów
i przekonania ich o konieczności prowadzenia dalszej wspólnej walki
w szeregach Wojska Polskiego. 30 lipca gen. Żymierski jako Naczelny
Dowódca WP wydał rozkaz wzywający wszystkich żołnierzy konspiracji
do zjednoczenia się w szeregach WP, podkreślając równość praw i
obowiązków bez względu na wcześniejszą przynależność organizacyjną
oraz uznanie dotychczasowych stopni i odznaczeń.
Na tej podstawie historycy budują tezę, iż usiłowano w ten sposób
uczynić z regularnego wojska swego rodzaju płaszczyznę rozładowania
konfliktu między tzw. obozem PKWN i organizacjami i instytucjami
związanymi z rządem na obczyźnie. Natomiast 1 sierpnia radziecka
Kwatera Główna Naczelnego Dowództwa wydała dyrektywę w sprawie rozbrojenia
polskich oddziałów wojskowych niepodporządkowanych PKWN. Dyrektywa
ta nakazywała bezwzględne rozbrojenie tych oddziałów, internowanie
wszystkich oficerów, natomiast szeregowi i podoficerowie wyrażający
gotowość dalszej walki z Niemcami mieli być wcielania do Wojska
Polskiego. Równocześnie na obywateli polskich nałożono obowiązek
oddania wojskowym władzom radzieckim w ciągu 3 dni broni, amunicji,
radiostacji i innego sprzętu wojskowego, grożąc surowymi karami
za niewykonanie tego nakazu. Na tej podstawie dowódcy frontów wydali
podległym sobie wojskom oraz komendanturom wojskowym odpowiednie
rozkazy . Dyrektywa z 1 sierpnia nakazywała rozbrajanie i rozformowywanie
oddziałów polskich "na wschód od Wisły", a więc bez określania
głębokości pasa przyfrontowego, w obrębie którego miałoby to być
dokonywane. Oznaczało to, iż strona radziecka przyznawała sobie
prawo do dokonywania rozbrojeń
polskich oddziałów na całości terenów wyzwolonych spod okupacji
niemieckiej. Również w rozkazie określającym zasady działania radzieckich
komendantur wojennych posługiwano się terminem strefy przyfrontowej,
nie określając w żaden sposób jej głębokości.
Dodać
należy, iż 24 sierpnia PKWN wydał dekret o rozwiązaniu organizacji
wojskowych na terenach wyzwolonych. Niewątpliwie miało to bezpośredni
związek z omówioną wyżej dyrektywą Kwatery Głównej Naczelnego Dowództwa
ZSRR. Dekret PKWN stwarzał dla działań
wynikających z radzieckich decyzji polską podstawę prawną.
W
sierpniu dokonano aresztowań
członków wszystkich oddziałów AK biorących udział w operacji "Burza"
i ujawnionych wobec Armii Czerwonej. Terror NKWD uderzył także w
ludność cywilną. W samym tylko lubelskim okręgu AK do końca
września aresztowano ok. 21 tys. osób, w tym ponad 2 tys. żołnierzy
AK .
Represyjne
poczynania NKWD i wydzielonych pionów wojskowych ZSRR budziły wątpliwości,
zaniepokojenie i zastrzeżenia nawet w kręgach PKWN. 20 września
1944 r. kierownik resortu administracji publicznej PKWN Stanisław
Kotek-Agroszewski dał temu wyraz, instruując wojewodów, iż "w
porozumieniu z władzami Związku Sowieckiego zabrania się aresztowania
przez władze sowieckie obywateli polskich z wyjątkiem szpiegostwa
na rzecz państw ościennych"
. Oznaczało to przynajmniej dążenie do zawężenia polityki represyjnej
władz radzieckich, nie zupełnie zresztą uprawnione w świetle wspomnianego
porozumienia lipcowego. Na inny aspekt tej sprawy zwrócił uwagę
Naczelny Dowódca Wojska Polskiego gen. Michał Żymierski w piśmie
z 25 stycznia 1945 r. skierowanym do ministra spraw zagranicznych,
postulując uzupełnienie porozumienia z 26 lipca 1944 r. Informował,
że sądy Armii Czerwonej w stosunku do obywateli polskich ferują
wyroki w imieniu "swego państwa
i na mocy prawa radzieckiego", co jest sprzeczne z konwencją
haską z 1907 r., przewidującą stosowanie rodzimego prawodawstwa.
Potwierdzało to w istocie, że władze radzieckie stosowały praktykę
właściwą reżimowi okupacyjnemu, a nie działaniom na terytorium suwerennego
i sojuszniczego państwa.
Żymierski proponował, by w dodatkowych umowach uzgodnić, że władze
radzieckie będą stosowały dekret PKWN z 30 października 1944 r.,
osławiony dekret o ochronie państwa.
Żymierski zwracał też uwagę, iż władze radzieckie ferują wyroki
wobec obywateli polskich bez jakiejkolwiek notyfikacji stronie polskiej
.
Odmienne
były oceny czynników radzieckich. Wspomniany już gen. Tielegin,
członek Rady Wojennej 1 Frontu Białoruskiego, w datowanym 30 października
1944 r. piśmie do Grigorija Malenkowa, członka Państwowego
Komitetu Obrony, oceniał wykonywanie dyrektywy z 1 sierpnia
bardzo krytycznie. PKWN i podporządkowanym mu organom administracji
i organom bezpieczeństwa
zarzucał brak zdecydowania w likwidacji "wrogich organizacji",
opieszałość i niechęć do zaostrzania sytuacji. Niemniej krytycznie
oceniał jednak i postępowanie władz radzieckich. Jego zdaniem komendantury
wojenne niedostatecznie ostro reagowały na akty sabotażu, prokuratura
i sądy wojskowe przejawiały niechęć do sądzenia Polaków. Tielegin
krytykował także kontrwywiad wojskowy, wojska NKWD, służby ochrony
tyłów oraz rady wojenne frontów i armii, uważając, iż samowolnie
dokonały korekty nakazów wynikających z sierpniowej dyrektywy, nie
przejawiając zapału w represjonowaniu obywateli polskich, a nawet
starając się unikać zaangażowania w te sprawy . Być może efektem
tych ocen były decyzje o wzmocnieniu radzieckiego aparatu bezpieczeństwa
na ziemiach polskich i przeprowadzeniu pokazowych procesów w poszczególnych
powiatach .
Analiza
polskich i radzieckich źródeł prowadzi do wniosku, iż w 1944 r.
cały obszar Polski znajdujący się między granicą ustanowioną na
podstawie porozumienia między PKWN i rządem ZSRR w lipcu 1944 r.,
a linią frontu pozostawał terenem podporządkowanym kompetencji radzieckiego
naczelnego dowództwa jako odpowiedzialnego za sprawy związane z
prowadzeniem wojny oraz na cały ten teren rozciągnięta była jurysdykcja
radzieckiego naczelnego dowództwa.
W
związku ze styczniową ofensywą Armii Czerwonej i zajęciem ziem polskich
położonych na zachód od Wisły, 20 lutego 1945 r. Państwowy
Komitet Obrony ZSRR podjął uchwałę, w której określono zasady postępowania
władz radzieckich na obszarze Polski. W jej punkcie 2 stwierdzono:
"Na podstawie porozumienia polsko-radzieckiego z 26.7.44 roku
na całym terytorium Polski, oswobodzonym przez Armię Czerwoną od
niemiecko-faszystowskich najeźdźców, działa administracja polska.
W stosunkach z polską administracją zobowiązać dowodzących frontami
i armiami działającymi na zachodnich ziemiach Polski, do kierowania
się następującymi [zasadami]:
a)
instytucje polskiego rządu Tymczasowego poprzez swoją administrację
zabezpieczają na terytorium Polski bezpieczeństwo
państwowe i porządek publiczny,
walkę ze szpiegowsko-dywresyjną i terrorystyczną agenturą niemieckich
organów wywiadowczych i niemieckiego dowództwa wojskowego, walkę
z nieporządkami, działaniami powstańczymi
i wrogimi elementami, prowadzącymi działalność przeciw polskiemu
Rządowi Tymczasowemu i oswobodzicielskim działaniom Armii czerwonej;
b)
w strefie przyfrontowej o głębokości od 60 do 100 km od przedniej
linii frontu, w której odpowiedzialność za bezpieczeństwo
państwowe i porządek publiczny
nakłada się na dowódców frontów i przedstawicieli NKWD. radziecko-polskiej
administracji okazywać wszelkie współdziałanie i niezbędną pomoc
wojskowemu dowództwu Armii czerwonej i organom NKWD w sprawie przeprowadzenia
przedsięwzięć związanych z prowadzeniem działań
wojennych".
Uchwała
określała wschodnią granicę strefy przyfrontowej na dzień
18 lutego 1945 r., a w późniejszym okresie, wraz z przesuwaniem
się frontu linię tę miał określać sztab generalny Armii Czerwonej.
W
punkcie 4 uchwały stwierdzano natomiast, iż grupy operacyjne i
wojska NKWD działające w strefie przyfrontowej powinny:
a)
aresztowania miejscowej ludności polskiej prowadzić po należytej
analizie materiałów,
b)
przy aresztowaniach znanych osób spośród polskich obywateli informować
o tym odpowiednie organy polskiej administracji,
c)
przyciągać do prowadzenia aresztowań
wrogich elementów polską administrację.
W
punkcie 5 postanawiano, w odpowiedzi na prośbę
Rządu Tymczasowego, skierować do ministerstwa administracji publicznej
i ministerstwa bezpieczeństwa
publicznego doradców dla udzielenia im praktycznej pomocy oraz postanawiano
wydzielić oddziały wojsk NKWD do dyspozycji tych doradców.
Na
podkreślenie zasługują tu dwa fakty niezwykle istotne:
1)
ustalenie zasięgu strefy przyfrontowej konkretyzujące postanowienia
porozumienia lipcowego, nastąpiło jednostronną decyzją radzieckiego
organu władzy i tenże organ określił równocześnie zasady postępowania
radzieckiego aparatu bezpieczeństwa
wobec obywateli polskich i polskiej administracji państwowej;
2)
decyzje te nie zostały podane do publicznej wiadomości, a nawet
nie były oficjalnie notyfikowane stronie polskiej, której przedstawiciele
mogli jedynie zapoznać się z niektórymi elementami powziętych decyzji.
Powoływanie
się na porozumienie z 26 lipca 1944 r. jako podstawę prawną całokształtu
poczynań represyjnych
strony radzieckiej, zwłaszcza wobec podziemia polskiego, stanowi
oczywiste nadużycie nawet tak niejasnych uregulowań,
jakie zawarte zostały we wspomnianym porozumieniu, zwłaszcza po
konkretyzacji zasięgu strefy bezpośrednich działań
wojennych. Przez wiele miesięcy akcje represyjne wobec obywateli
polskich były bowiem prowadzone przez władze radzieckie poza ową
strefą, także już po zakończeniu
działań wojennych.